Podobno dobry hamburger nie jest zły, a domowy musi być najlepszy!Rzadko zdarza mi się kupować hamburgery w fast-foodach, jeśli już naprawdę mam na nie ochotę to wolę zrobić je sama z pysznymi świeżymi dodatkami i wtedy wiem -co-jem! Oczywiście nie znaczy, że domowy hamburger jest bez kalorii, ale jeśli mamy zamiar zjeść ciepły szybki posiłek to niech będzie on domowy z naturalnych świeżych produktów bez dodatkowej chemii, jaka jest wciskana do wszelkich gotowych dań w sklepach.
Moje hamburgery przygotowałam z;
500 gram mięsa mielonego wieprzowo-wołowego
1 ząbek czosnku
kilka listków natki pietruszki
sól
pieprz
1 łyżeczka musztardy
1 łyżka oliwy z oliwek
Czosnek i natkę pietruszki drobno siekamy i mieszamy z mięsem i resztą składników i odstawiamy na 15 minut by wszystko razem się przegryzło.Następnie formujemy na 4 równe okrągłe spłaszczone kotlety i smażymy na grillu lub na patelni z obu stron lecz nie za długo by nie stały się zbyt suche.
Grillowany bakłażan: umytego bakłażana kroimy w krążki grubości około 0,5cm posypujemy odrobiną soli i ziół, a następnie lekko grillujemy.
Przygotowujemy dodatkowo sos z: 2 łyżek majonezu, 1 łyżki musztardy i 2 łyżek keczupu.
No i oczywiście bułki do hamburgerów - ja swoje kupiłam, ale obiecałam sobie, że następnym razem upiekę je sama.
Do tego wszystkiego grubo krojone domowe frytki z dobrych ziemniaków- palce lizać!
Bułki hamburgerowe rozkrawamy na 2 równe połówki i na jednej z dwóch części układamy po plasterku sera żółtego i zapiekamy w piekarniku dopóki ser nie stopi się. Wyjmujemy bułki z piekarnika i smarujemy warstwą przygotowanego sosu z majonezu keczupu i musztardy.Kładziemy grillowanego bakłażana, mięso, plasterki cebuli, pomidora,ogórka, zieloną sałatę i smarujemy drugą warstwą sosu. Kolejność układania warstw oczywiście dowolna. Nabijamy na patyczek i podajemy z domowymi frytkami..
Nawet nie wiem czy jakaś restauracja takie piękne cudeńko serwuje ;) Pozdrawiam i smacznego życzę :)
OdpowiedzUsuńw moim domu....aż tak pięknie się nie podaje hihi u mnie burgery znikają raz dwa :)
OdpowiedzUsuń