Zawsze lubiłam zapiekanki, ale na te na mieście bardzo rzadko się skuszę,bo jeszcze nigdy nie dogodziły mojemu podniebieniu. Pamiętam pyszne zapiekanki z dzieciństwa, które robiła mama i nigdy nie miałam ich dosyć. Ostatnio przypomniał mi się ten popularny przysmak z dzieciństwa i zaserwowałam go w domu i powiem szczerze, że dla samego wyrazu twarzy mojego dziecka warto było się postarać. Oczywiście zapiekanki zniknęły w mgnieniu oka, a ja jestem spokojna , bo wiem, że były w nich same świeże pyszne składniki bez konserwantów i polepszaczy smaków. Dlatego jeśli macie ochotę na takie małe co nieco, nie szukajcie fast foodów, tylko zróbcie coś pysznego w domu. To kosztuje tylko chwilkę pracy, a smak i satysfakcja nieporównywalna z "gotowcami" z chłodni pobliskiego marketu.
Składniki na 4 zapiekanki:
2 półbagietki lub 1 duża, którą pokroimy na 2 części
6 -8 średnich świeżych pieczarek
1 średnia cebula
sól
pieprz
szczypiorek, natka pietruszki do dekoracji
starty żółty ser do posypania
keczup do smaku
Cebulę kroimy w kostkę i dusimy na maśle, dodajemy pokrojone w kostkę lub płaty pieczarki, dusimy razem dosmaczamy solą i pieprzem. Przekrojone wzdłuż bagietki smarujemy delikatnie masłem, nakładamy na wierzch pieczarki uduszone z cebulką i posypujemy startym żółtym serem.
Wkładamy do piekarnika na 15 minut w 180 C.
Po wyjęciu posypujemy natką pietruszki i szczypiorkiem, keczup i gotowe!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz